poniedziałek, 22 października 2012

5th, national anthem


PERSPEKTYWA LIAMA

Przebudziwszy się w nocy, zachciało mi się pić, musiałem zejść na dół. Zdjąłem leniwie z siebie kołdrę i podszedłszy do drzwi już nacisnąłem klamkę gdy w tym samym czasie poczułem pociągnięcie po drugiej stronie. Otworzyłem je mocno, przed nimi stała wystraszona Judith. Wyglądała strasznie, cała się trzęsła a kosmyki włosów wyplątywały się po kolei z jej dobieranego warkocza:
- Miałam zły sen, chciałam pogadać - wydukała jak nie przystało na nią
- Oczywiście, wejdź, proszę - złapałem ją lekko za ramię lecz ta odskoczyła jak oparzona. Patrzyła się tylko na mnie tymi swoimi pięknymi, dużymi oczami. Usiadła na łóżku, patrząc w podłogę. Podszedłem do niej, dając jej moją granatową bluzę: 
- Masz - podałem jej ją, kucając przed nią - nałóż ją, będzie Ci cieplej. Skoczę na chwilę na dół po wodę, bo chce mi się trochę pić. Zostań tutaj i nigdzie nie idź - wzięła bluzę i kiedy miałem wstawać, ta swą dłonią przejechała mi po policzku delikatnie, w celu podziękowania. - Nie ma sprawy - uśmiechnąłem się do niej najcieplej jak tylko potrafię i kierowałem się do drzwi:
- HEJ! LIAM! - krzyknęła rzucając bluzę na ziemię i podbiegając do mnie - nie wiesz czyja to bransoletka? schodząc po schodach, ktoś najwidoczniej ją zgubił - oznajmiła mi i wróciła po okrycie, wkładając je na siebie. Obejrzałem dokładnie bransoletkę po czym wiedziałem kto jest stuprocentowym posiadaczem jej. - Więęęęęc? wiesz już?- nalegała
- Należy do Niallera - odpowiedziałem i wyszedłem po wodę. Wróciwszy do pokoju, Judith w nim nie było..



PERSPEKTYWA JUDITH

Skoro Niall lubi takie zabawy, okej, niech mu będzie. Bez zastanowienia poszłam w stronę pokoju blondyna. Cichutko pociągnęłam za klamkę, musiałam zachowywać się naprawdę cicho by móc upierdolić tego gnoja. Na paluszkach przemieszczałam się w stronę jego łóżka. Schowałam się na podłodze kiedy tylko widziałam że się porusza. W końcu, ostatecznie zasnął. Nachyliłam się nad jego twarzą, twarzą anioła o ciemnej stronie. Delikatnie musnęłam jego dolną wargę czekając na jego ruch. Śpi dalej. Musnęłam jego usta, poruszył się. Złapałam jego twarz w swoje dłonie całując go wolno. Zsunęłam z niego kołdrę, zauważając bokserki spuszczone na biodrach. Przebudził się całkowicie z otwartą buzią spojrzał na mnie: 
- WHAT THA FUCK?! - próbował się wyrwać z moich uścisków, był wyraźnie wkurzony ale i zdenerwowany - Wypierdalaj z mojego pokoju, jesteś psychiczna!
- To twoje? - machałam mu przed oczami bransoletką
- Nie! - odpowiedział pewnie, uśmiechając się szyderczo. Dostał w twarz z otwartej dłoni.
- A teraz? To dalej nie jest twoje? - przysunęłam się blisko by móc powąchać jego perfumy. Wystraszony odpowiedział w końcu: 
- Tak.. moje. - gładził się ręką po czerwonym policzku. - i co mi kurva zrobisz?! powiesz chłopakom? mediom? - Zignorowałam jego pytania wpatrując się w jego świecące się, niebieskie oczy. Widziałam w ich wnętrzu coś niepokojącego, coś czego on sam się boi i nie możesz nad tym panować, nie potrafi. Uległ coraz ciszej oddychając. Jego oczy zapłonęły pożądaniem. Nie, tak to nie będzie' pomyślałam i puściłam jego ręce. Zeszłam z łóżka i z wściekłością syknęłam:
- Ten wybryk Ci wybaczę, ale uważaj na to co robisz. Obserwuję Cię. Trzasnęłam drzwiami i zobaczyłam jak smuga światła znika za drzwiami jednego z pokojów..



Poranek w londyńskim kompleksie mieszkaniowym był przepiękny. Ptaszki ćwierkały a zza chmur wychodziło zaspane słońce. Ten dzień będzie owocnym dniem, czuję to' pomyślałam i przeciągnęłam się leniwie. Zrzuciłam nogi z łóżka, włączyłam radio i raptownie wstałam skacząc w rytm jednego z hitów Rihanny. Otworzyłam balkon na ościerz i wyszłam, jak codziennie, zapalić. Rozkoszowałam się dymem papierosowym gdy na balkonie obok zobaczyłam Zayna. Pomachałam mu ręką na powitanie a ten odwrócił wzrok i patrzył ślepo przed siebie. Co za palant, chciałam być miła. Czułam się jak intruz, przez niego byłam tak traktowana. Głupi, pusty cieć. Kończył palić i jedyne co od niego usłyszałam to: "Uważaj co robisz, niektórzy nie widzą Cię takiej jaką jesteś". Jak on śmie?! Myśli, że mnie poznał już tak by móc mnie oceniać? Co on w ogóle sobie wyobraża! Buc.. Podniósł mi ciśnienie niepotrzebnie, ale nie! Nie będę się nim przejmowała, to tylko głupi młodziak który póki co, nie ma nic do powiedzenia. Postanowiłam ułożyć swój plan dnia. Usiadłam spowrotem na pomiętolonej kołdrze i zaczęłam pisać w notesie. Skoczyłam do łazienki, wzięłam gorący prysznic śpiewając piosenki Steviego Wondera i pomalowałam się jak na damę przystało. Ubrałam się w jeden z moich ulubionych outfitów OUTFIT i zeszłam na dół podśpiewując sobie 'isn't she lovely'. W kuchni z gorącą kawą czekał na mnie Harry.


PERSPEKTYWA HARREGO

Weszła tak pewnie do kuchni, cała rozpromieniona. Ta dziewczyna w sobie tyle sprzecznych emocji, że czasami nie mogę jej ogarnąć.. a powinienem! W końcu jestem Styles a nie jakaś tam pizda i dziewczyny są dla mnie proste jak budowa cepa, w końcu to ja zarywam je jedną po drugiej. Usiadła na przeciwko mnie a jej oczy.. Fuck, jej oczy przeszywały mnie na wskroś, mógłbym rzecz, że ta dziewczyna wie jaką bieliznę mam na sobie.. Nie, sorry.. Jak widoczne są moje organy wewnętrzne i jak szybko bije mi serce i pojemność moich płuc na dodatek też pewnie znała..:
- Jak się masz? Dobrze Ci się spało?
- Nie całkiem. 
- Dlaczego? 
- Potrzebuję trochę czasu do przyzwyczajenia się do nowego łóżka. - Taaaaa, nowe łóżko.. oj dziewczyno, ja bym Cię szybko przyzwyczaił do tego, oj bardzo szybko...- Pomyślałem i ugryzłem się w język by nie palnąć czegoś głupiego. Usłyszałem hałas dochodzący ze schodów. No tak, to koniec mej pogawędki z nią. Chłopcy wbiegli do kuchni, Niall najszybciej. Jezu.. Ten człowiek, wpierdziela jak małpa kit. Nie rozumiem jego przemiany materii.. 



Za każdym razem, kiedy zamykam oczy

To jest jak ciemny raj

Nikt ci nie dorówna

Boję się, że nie będziesz czekała na mnie po tamtej stronie


Za każdym razem, kiedy zamknę oczy

To jest jak ciemny raj

Nikt ci nie dorówna


Boje się, że nie będziesz czekała na mnie po tamtej stronie




Bełtałem sobie łyżeczką w płatkach, kiedy ona tak łatwo łapała kontakt z chłopakami. Żartowała z Louisem, który zbyt szybko nie przyzwyczaja się do nowych osób. Przyjmowała zuchwałe uwagi Harrego na temat jej wyglądu. Zawstydzała Niallera, który ukradkiem spoglądał na jej piękne, długie włosy. Rozmawiała z Zaynem, który z rana był nieznośnym chłopczykiem z humorkami. No i.. w tak olśniewający sposób uśmiechała się do mnie. Nie mam pojęcia co mnie ciągnie do niej, bo nie lubię dziewczyn takich jak ona. Powiedziałem nie lubię? Hmm, inaczej. Jestem zbyt nieśmiały w stosunku do płci żeńskiej, tym bardziej do niej. Czy się określę co do niej? Nie wiem, nie mam pojęcia. Za mało czasu minęło bym mógł cokolwiek stwierdzać. Jestem przecież 'gówniarzem' a ona niebezpieczną kobietą..





Minęły 2 miesiące
skins party music.mp3 włącz to, czytając

- Chodź! - poczułam mocne pociągnięcie za rękę i ciepły zapach męskich perfum wokół mojej szyji. Wokół krzyk, wrzask, jakaś impreza. Wszyscy ocierali się o siebie. W powietrzu unosił się duszny smród alkoholu. Chciałam jak najszybciej stąd uciec. Mocno wtuliłam się w chłopaka, który dłonią przycisnął mą głowę w jego klatkę piersiową - Zabierz mnie stąd.. - wyszeptałam, wycierając ukradkiem łzę. Milczał, nie odezwał się ani słowem ale czułam, że zrobi wszystko by mnie chronić. Poczułam szamotanie, ktoś pociągnął nas w tłum. On nie dał się, ze wściekłością bronił mnie. Bałam się strasznie, dźwięki stały się wizualnie a światła dotykały mego ciała. Basy miażdżyły moją głowę, zasłonił mi oczy. Widział, że coś się ze mną dzieje. Próbowałam mu się wyrwać, on trzymał mnie mocniej - ZOSTAW MNIE! - wrzeszczałam jak oszalała ale on tego nie słyszał. Nagle poczułam jak moje siły witalne odchodzą w pizdu. Poczułam mocne uderzenie w mózg a przed oczami ciemno..


_______________________________________
* no to macie 5 rozdział, przepraszam, że piszę w takich odstępach no ale praca, dom, fanpejdż, trochę ciężko to pogodzić ze sobą
* trochę polecieliśmy z czasem bo akurat taka mnie naszła wena
* macie jeszcze zwiastun na yt, który ostatnio mnie olśnił i zrobiłam sobie, taki tam
                                                                                                                     xoxo, Judith


5 komentarzy:

  1. Zajebiste!!! mam nadzieje, że dodasz rozdział szybciej niż ostatnio czekam z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział! zaintrygowałaś mnie tą sytuacją w klubie :)
    nie się mogę doczekać następnego, ciekawość będzie mnie zżerała
    od środka, ale muszę wytrzymać :D <3

    OdpowiedzUsuń
  3. a dalej dalej bo nie wytrzymam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. jej jesteś świetna :) pisz dalej bo nie mogę się już doczekać

    OdpowiedzUsuń
  5. JUDITH jesteś pierdolnięta!!! Zjebałaś mi psychikę. KURVAAAA o.O Ten zwiastun... nie ogarniam, ale to mi się pooodoba. Robisz mi z mózgiem jakieś nie wiem co. KOCHAM CIĘ TY PIERDOLNIĘTA WARIATKO <3 !! ~Konst

    OdpowiedzUsuń